Literatura i życie
29 września 2023 § Dodaj komentarz
Ktoś kiedyś, ktoś znany, aczkolwiek z czego znany, dlaczego, nie pomnę już, ktoś znany powiedział był kiedyś, że życie tak go przytłacza, że w literaturze szuka ucieczki od życia, stąd jego, tego kogoś znanego, predylekcje do SF czy innych fantasy; podobnie, kontynuował ten znany, rzecz ma się z kinem.
U mnie à rebours: w literaturze (tudzież filmie) nieustannie szukam życia, zaś wobec SF i fantasy żywię głęboką abominację.
Truman Capote i (być może) abominacja
Głęboka woda
28 września 2023 § Dodaj komentarz
Dzień wstał nowy, kostropaty, dzień wstał, jak zwykle, jak zazwyczaj się powtórzył, jak zazwyczaj nie zaryzykował skoku na głęboką wodę.
Tymczasem los zaciera ręce, tymczasem los – jak zwykle, powiedziałby Ernest Sidło, dość głęboko wzdychając, można by rzec nawet: wzdychając nieco teatralnie; jak zwykle, powiedziałby Ernest Sidło, gdyby tylko był łaskaw o taką konstatację się pokusić – tymczasem los bierze sprawy w swoje ręce, pomimo buntu kowali, pomimo powtórzeń rebelii, mimo zrywów kombatantów, tych partyzantów nadziei; rozbrzmiewa donośnie pochwała naiwności, hymn, los zaciera ręce, pracuje sumiennie, gromadzi punkty.
Tymczasem po północy zagrali jazz, jak zwykle; Ernest Sidło wypił ostatnią szklankę wódki.
/zdjęcie – Jacques Henri Lartigue, 1911/
Zapach wilgotnego cienia
23 września 2023 § Dodaj komentarz
Pan jest synestetykiem, powiedział lekarz z żółtymi wąsami; wąsy zadrżały, zadrgały, niczym struny harfy, soczyste i pełne struny, poczułem jego wąsy, usłyszałem, pan jesteś synestetykiem, może powierzchownym, zapewne niegroźnym, usłyszałem. A potem nadeszła Nina, Nina zaśpiewała, głos miała, ma, piękny, już to aksamitny, już to stalowy, o, tak, jej głos miał granatową barwę, pachniał cynamonem i figami, czułem jedwab jej głosu pod palcami, między zębami chrzęścił cukier, tak słodko śpiewała, nie płakałem, łza zaś żłobiła policzek, bruzdy osnute słońcem. Wszelka sztuka jest synestezją, jak gdyby uzupełnił lekarz, a wąsy znów zadrżały, zadrgały żółte struny.
Śpiewa Nina Simone
/zdjęcie – Jan Persson/
Konstatacje
22 września 2023 § Dodaj komentarz
Otóż – nadal mówię prozą, prawą ręką się podpisuję tu i ówdzie, literki kreślę, sklejam, przełomowe odkrycie.
Ten Camus to jednak wielki pisarz był, jest; nieco mu zaszkodziło, sądzę, to wałkowanie w szkołach, wizerunek nadszarpnęło.
Camus, Albert Camus, po lewej zaś Sartre, Jean-Paul Sartre
/ilustracja – Planete/
Ernest Sidło o eschatologii
20 września 2023 § Dodaj komentarz
Czasami, z rzadka w sumie, coraz częściej jednak, czasami łapię się na tym, że chciałbym, och, pragnąłbym, aby TAM nie było niczego, powiedział Ernest Sidło, ni to wzdychając, ni to z ulgą wydmuchując powietrze, co, być może, na jedno wychodzi; pani mnie pyta, kim jestem, w czyim imieniu to mówię, och, bez mała jestem sobą, w pewnym stopniu nikim, nieledwie panią; i jeszcze ten obraz, pani rozumie, niezmiennie budzi mój niepokój, właściwie go wzmaga, bo ów niepokój tli się we mnie mimowiednie, ten obraz i tamte TAM. Mimo tego – a może właśnie dlatego – żywię nadzieję, że pójdziemy TAM razem, TAM, gdzie nie będzie nikogo, niczego, pozostaniemy tylko w czyjejś pamięci albo i nie, lecz to nie będzie mieć już dla nas żadnego znaczenia, jakichkolwiek choćby znamion istotności.
William Blake, Urizen stwarzający świat
Trąbka Tomasza Stańki w okolicach dwudziestej trzeciej
19 września 2023 § Dodaj komentarz
/zdjęcie – Jacek Dominski/
Było już?
15 września 2023 § Dodaj komentarz
Było, nie mam wątpliwości, lecz podobnie bez wahania mniemam, że warto pokusić się o powtórkę.
Są chwile, kiedy wydaje mi się, że niczego lepszego, niźli te zdjęcie Tice’a w historii fotografii nie było i już nie powstanie.
No, cymes, tak.
George Tice, Country Road, 1961
Muzyka bardzo poważna (addenda)
14 września 2023 § Dodaj komentarz
GoGo Penguin to, rzekomo, brytyjska odpowiedź na dokonania szwedzkiego Esbjörn Svensson Trio, takie opinie można wyłowić; to także, jak któryś z członków tego trio (GoGo Penguin) był łaskaw powiedzieć – zespół bez lidera, i nie jest to jedyna różnica w tym (chyba trochę naciąganym, podobnie naciąganym jak tytuł niniejszej oraz poprzedniej notki) porównaniu z e.s.t. Niemniej to również wykwintna, znakomita porcja dźwięków.
GoGo Penguin
/zdjęcie – Robert Stainforth/