Serce ciszy

13 stycznia 2023 § Dodaj komentarz

Jeszcze miesiąc temu, tydzień, do wczoraj, tuż przed przebudzeniem wiedziałem, co powiedzieć, wiedziałem, co chciałem oznajmić, przekazać, czy raczej – utrwalić, spetryfikować, by tak rzec; chcąc nie chcąc (nie chcąc, rzecz jasna) zanurzam się owym sformułowaniem w bombastyczną otchłań, cóż począć, nie wiem, i nie jest to fałszywe stwierdzenie.

Azaliż, nie wiem; tyle jest do powiedzenia, było raczej, że aż wypada milczeć, albo na odwrót, à rebours, patetyczne, pretensjonalne wręcz wtrącenie, niechybny dowód niemocy. Chociaż chyba nie, chyba nie tędy droga, raczej ta cisza, to milczenie zapewne, gorzkie jest serce ciszy pośrodku codziennej rutyny miasta, beze mnie już, na opak to wszystko, to, tamto, tyle że ta cisza jeszcze, gorzka, tętnią wspomnienia, rozbrzmiewają reminiscencje, bolą te miejsca w pamięci. Wracając jednak do ciszy: to by się nawet zgadzało, to się nawet ładnie układa – nieustające źródło milczenia, powiedziała kiedyś, ty powiedziałaś.

Pośród wilgotnej szarości fałszywego stycznia sunie nie pierwszej młodości autokar, nędzny krajobraz, posępny, niebo niczym brudna plandeka, zwisa, pęcznieje; mijamy S., rzecz bez znaczenia, miejsce bez wspomnień, miasto bez śpiewu ciszy, głuche na pamięć, rzężenie autokaru. I dalej K., potem inne, pomniejsze, jak mi się wydaje, nie będę wymieniał, najbardziej pasuje mi tu sobota, pochmurna, wyszarzała, nie wiedzieć czemu pośrodku niczego zdobywam się na konstatację, jest poniedziałek, kolejne kilometry, wciąż bliżej, jest cel i droga jest celem, kontrapunkt, niech mi będzie wolno tak to przedstawić, w końcu to miasto jedyne, już wkrótce przyjazne objęcia ciszy i jej obraz, twój, tymczasem nadal ten autokar, rzężenie, stupor, jeszcze.

Znów tutaj, powroty niczym zapomniany rytuał, do nikogo, po nic, tyle że ta cisza jeszcze, tak pięknie śpiewa, niesie serce, takie jest serce ciszy; och, znowu tak uszczknąć kwiat jej ciała, twojego, tak myślę pośród tej ciszy, która mnie zalewa, tajemnicza, niezrozumiana, daremne wyobrażenia, powroty, miejsca w pamięci, nie ma już miast, innych, to wszystko już bez znaczenia, chyba że cisza, chyba że ty, ostatni wysiłek pamięci, w objęcia ciszy.

/fot. Pixabay/

Nowego rozdania nie będzie

4 stycznia 2022 § Dodaj komentarz

Deszcz jest zawsze i wszędzie taki sam, powiedziała, nie dziś i nie wczoraj, nie w styczniu.

Styczeń, deszcze nieomal jesienne; styczeń, coś się kończy, nic się nie zaczyna. Otóż, tak, tak to wygląda, smutne okna, deszcze, powolne strugi; otóż – tak to wygląda, świat w styczniu, świat, który zaczyna się i kończy na pani, tak myślę, myślę tak w deszczowym uniesieniu, niesiony deszczem, w tym styczniu, którego, choć u zarania ledwie, którego już przecież nie ma, deszcz, drżą szyby i dłonie, drży serce, koniec się migocze.

Where Am I?

You are currently browsing entries tagged with serce at 3 ucho.