Zapach wilgotnego cienia
23 września 2023 § Dodaj komentarz
Pan jest synestetykiem, powiedział lekarz z żółtymi wąsami; wąsy zadrżały, zadrgały, niczym struny harfy, soczyste i pełne struny, poczułem jego wąsy, usłyszałem, pan jesteś synestetykiem, może powierzchownym, zapewne niegroźnym, usłyszałem. A potem nadeszła Nina, Nina zaśpiewała, głos miała, ma, piękny, już to aksamitny, już to stalowy, o, tak, jej głos miał granatową barwę, pachniał cynamonem i figami, czułem jedwab jej głosu pod palcami, między zębami chrzęścił cukier, tak słodko śpiewała, nie płakałem, łza zaś żłobiła policzek, bruzdy osnute słońcem. Wszelka sztuka jest synestezją, jak gdyby uzupełnił lekarz, a wąsy znów zadrżały, zadrgały żółte struny.
Śpiewa Nina Simone
/zdjęcie – Jan Persson/
Trąbka Tomasza Stańki w okolicach dwudziestej trzeciej
19 września 2023 § Dodaj komentarz
/zdjęcie – Jacek Dominski/
Muzyka bardzo poważna (addenda)
14 września 2023 § Dodaj komentarz
GoGo Penguin to, rzekomo, brytyjska odpowiedź na dokonania szwedzkiego Esbjörn Svensson Trio, takie opinie można wyłowić; to także, jak któryś z członków tego trio (GoGo Penguin) był łaskaw powiedzieć – zespół bez lidera, i nie jest to jedyna różnica w tym (chyba trochę naciąganym, podobnie naciąganym jak tytuł niniejszej oraz poprzedniej notki) porównaniu z e.s.t. Niemniej to również wykwintna, znakomita porcja dźwięków.
GoGo Penguin
/zdjęcie – Robert Stainforth/
Muzyka bardzo poważna
13 września 2023 § Dodaj komentarz
Mowa o e.s.t., oczywiście.
To jest granie z najwyższej półki, niebotyczny poziom, pierwsza liga; muzyka bardzo poważna, nie mam wątpliwości.
Esbjörn Svensson Trio
Mark Hollis ucieka
7 lutego 2023 § Dodaj komentarz
„Wybiegłem kiedyś z koncertu muzyki współczesnej. Byłem przekonany, że w jednym z widzów rozpoznałem Marka Hollisa. Kiedy rozgorączkowany zadałem to pytanie zatrzymanemu mężczyźnie, ten odwrócił się na pięcie i uciekł przed siebie. I tyle”.
Jan Błaszczak, Tygodnik Powszechny, 28.02.2019
/zdjęcie – Martyn Goodacre, Londyn, 1990/
Trio
23 stycznia 2023 § Dodaj komentarz
Keith Jarrett, Jack DeJohnette i Gary Peacock
/zdjęcie – Ricard Cugat/
Philippe i Keith
19 stycznia 2023 § Dodaj komentarz
„Słyszeliśmy teraz Köln Concert Keitha Jarretta, ten moment, w którym mruczy swoje «och» i «ach», a nuty splatały się z sobą w pierwszych dreszczach świtu”.
Philippe Djian, Frykcje
Keith Jarrett, 24 stycznia 1975, Kolonia